czwartek, 22 grudnia 2016

W - Two Worlds

Dzisiaj opowiem wam o dramie, co zaledwie kilka dni temu obejrzałam. Jej motyw i sposób ukazania jest bardzo wciągający, a jeśli jesteś fanem komiksów, to tym bardziej.


Jak byłam mała to czytając książkę, komiks lub oglądając serial marzyłam, by nagle pojawiła się nowa postać, o której nic nie wiadomo, zaś ona o samej historii głównego bohatera będzie wiedzieć wszystko i chciałaby mu pomóc osiągnąć cel w jak najbardziej szybki sposób i bez problemów. Ta nowa postać w dodatku miała być właśnie mną, lub choć trochę na mnie wzorowana. Nie byłoby to fajne wejść do świata filmu? Zawsze się zastanawiam jak wtedy mogłyby się potoczyć losy bohaterów, czy może główny bohater by się jednak we mnie zakochał, albo poderwałabym jego najlepszego przyjaciela...
To oczywiście marzenia, ale dlaczego o tym teraz piszę. Otóż drama W- Two Worlds opowiada właśnie historię twórcy komiksu, którego czyta cała Korea, jednak dla niego rysowanie kolejnych epizodów to męczarnia, więc usilnie chce zabić głównego bohatera. Za każdym razem gdy do tego już prawie dochodzi, jego córka gdy się o tym dowiaduje, przez swoją usilną chęć szczęśliwego zakończenia dla swojego ukochanego bohatera, trafia do komiksu, bardziej zostaje wciągnięta, bo nie robi ona tego specjalnie, i ratuje go. Możecie teraz pomyśleć, że tylko o tym jest ta drama. Autor rysuje scenę śmierci, córka przenika do komiksu i ratuje i tak w kółko, ależ wcale nie. Sama drama ukazuję właśnie dwa światy. Świat realny, w którym główna bohaterka martwi się o ojca, o swoją pracę, i świat komiksu, gdzie autorzy nie zapomnieli pokazać ten świat realnie. Można nawet zauważyć, że nie wszystko co jest w akcji świata fikcyjnego, jest ukazane w komiksie dla czytelników świata realnego.
Sama drama ma wiele motywów do przemyśleń i refleksji, przez symbolikę. Wyobraźcie sobie, że poznajecie osobę, która o tobie wie wszystko, a ty nawet nie możesz potwierdzić jej tożsamości. Ba, ta osoba mówi ci naglę, że tak naprawdę jesteś postacią z komiksu, że wszystko co wiesz o sobie, to ktoś inny z kreował, a ty ślepo dążysz do celu jaki wybrał autor. Co byś wtedy pomyślał/a?
Ja w tym widzę symbolikę religii, choć może to trochę przerysowałam, mniejsza o to. Często zastanawiamy się o naszym przeznaczeniu, jaki powinniśmy mieć cel w życiu... W tej dramie możemy utożsamiać się z głównym bohaterem lub główną bohaterką.
Bardzo mi się spodobał ten motyw przenikania przez światy, choć jak myślałam o tym dłużej, to on może też przerażać. Myślę, że ta drama trochę uczy, by ważyć na marzenia, bo ich skutki mogą być opłakane, nawet nie dla nas, ale dla naszych najbliższych oraz gdy już marzymy, by w tych marzeniach nie zatracać się, bo świat realny z fikcyjnym może nas pochłonąć. Jak często powtarza autor komiksu: "Lepiej samemu zjeść, niż dać się pożreć".

Na koniec zamieszczam rozkład bohaterów z dramy.

Bardzo zachęcam was do obejrzenia tej dramy, bo ona jest bardzo wciągająca, może znajdziecie wolny czas w te święta i jeszcze raz na nadchodzące święta życzę wam Wesołych Świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz