Kolejna drama, którą niedawno obejrzałam. Namówiła mnie na nią moja przyjaciółka, która tego ogromu efektów specjalnych nie wytrzymała, ale uznała, że jak dla mnie będzie ok i w sumie miała rację. Ta drama to "Shopping King Louie".
Wyobraź sobie, że masz wszystko, czego tylko sobie
zapragniesz, a jeśli tego nie masz, to masz pieniądze by to kupić. Jesteś
szczęśliwy? Dodam, że nie masz rodziców, bo zmarli młodo.
Wychowuje cię babcia,
która bojąc się, że cię straci, wysyła cię do innego kraju z oddaną służbą,
która ma cię pilnować i kontrolować. Tak czują się ptaki w złotych klatkach. W
sumie nie jest tak źle, bo innego życia w sumie nie pamiętasz, więc żyjesz tak
i jesteś nieświadomy, że w sumie brakuje ci uczucia miłości. Taki wstęp to
idealny koncept do dramy. Takim bohaterem jest właśnie tytułowy Shopping King
Louie.
Chłopak ma wszystko i jest nr 1 w zakupach najdroższych i najbardziej
unikatowych produktach. To raczej jedyna rzecz na jakiej się zna, więc gdy babcia
zaczyna trochę upadać na zdrowiu, to wuj, który pomagał w zajmowaniu się firmą,
jest niezadowolony, że taki chłopak ma przejąć firmę, a on sam ma tylko być
wciąż pomocnikiem. Dlatego wpada na niegodziwy plan. Wynajmuję gangsterów,
którzy mają spowodować lekki uszczerbek na zdrowiu głównego bohatera, by babcia
przemyślała swoją decyzję. Kiedy maniak zakupów wraca z Francji, wuj daje mu
samochód, by wrócił sam. Podczas powrotu dochodzi do przebiegu kolejnych
przypadkowych zdarzeń, po których rodzina bohatera myśli, że on zmarł w wyniku
wypadku samochodowego. W tym miejscu powinna skończyć się drama, ale to dopiero
początek.
Nasz bohater traci pamięć i loduje na ulicy jako bezdomny. Spotyka go
dziewczyna, która o zakupach nie ma kompletnego pojęcia. Wcześniej mieszkała z
babcią i bratem w górach, ale po śmierci ukochanej babci, przyjechała do miasta
w poszukiwaniu swojego brata, który wcześniej uciekł z domu. Niestety podczas
podróży została okradziona, a jedyne co posiadała do dziki rzeńszeń, który
zamierzała sprzedać, by z bratem zacząć godnie żyć. Podczas pierwszego
spotkania z królem zakupów, myśli, że to jej brat bo miał na sobie jego bluzę,
ale ten nie pamięta jak doszło do tej zamiany i tak główna bohaterka znów jest
w kropce. Wcześniej miała problemy z sprzedażą rośliny, nie ma mieszkania, ale
postanawia zaopiekować się naszym maniakiem, licząc, że w końcu przypomni sobie
jaki i kiedy spotkał jej brata.
Mieszkając z nią, nasz bohater uczy się życia.
Ona to prosta i dobra dziewczyna, a on niewychowany, nie znający życia bez
pieniędzy wydaje bez potrzeby pieniądze na różnego rodzaju artykuły z
pieniędzy, które ona zarobiła. To dzięki niej uczy się życia, a w zamian
dostaje jeszcze coś wyjątkowego – miłość. Dalej historia strasznie się plącze i
wydłuża, ale dzięki temu do końca nie wiemy jak się skończy ta historia i do
jakich przemyśleń doprowadzi głównych bohaterów.
Ukazanie tej historii jest przerysowane i lasery w oczach
mogli by sobie odpuścić. Tak postacie niektóre skanowały pokoje, ubrania, ludzi
jak czytniki w biedrące, ale na szczęście z czasem takich scen było mniej i
można było się nacieszyć tą słodką i nieporadną miłością. Jako, że ostatnio bardziej zwracam uwagę na
inne pary w dramach, to chciałabym wam po krótce napleść historie miłosną
kamerdynerów dziedzica i jego babci. Główna para to w sumie dzieci nie wiedzące
nic o miłości, ale oni to już dojrzali ludzie, a jeśli chodzi o ich zapędy
miłosne to gorzej niż z dziećmi. Szczególnie mi chodzi o pana kamerdynera, bo
biedny nie miał kompletnego pojęcia jak wyznać miłość, a potem jak się
oświadczyć, bo prawdę mówiąc za dużo myślał, a ona chciała tak zwyczajnie
romantycznie...
W tej dramie znajdziemy również znakomite utwory muzyczne. Większość jest melancholijna, ale są również mocne brzmienia, a "Tiger Moth" to moja ulubiona, a na mocnym drugim "Navigation". Oto moja
lista:
- MonstaX "Tiger moth"
- SunBee "Hello"
- Juniel "The Time"
- Ju Yoon Ha "Love is"
- Gyepy "Falling slowly"
- Jang Jane ft. Cho Hyung Woo "Fine"
- Kim So Hee "Navigation"
- UMJI (GFriend) "The Way"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz