sobota, 4 listopada 2017

The Legend of the Blue Sea



Niedawno skończyłam oglądać dramę, przy której zarzekałam się, że nie obejrzę jej. Naprawdę długo wytrzymałam ze swoim postanowieniem, jednak uległam ciekawości, bo w Internecie jest wiele zachęcających opinii, więc postanowiłam wyrobić sobie swoją. Przyznam się, że przez tę nagonkę, szczególnie na głównego bohatera, że jest taki super i w ogóle to dlatego właśnie nie chciałam oglądać tej dramy, ale przecież jeden aktor nie może wpływać na to co oglądam...

Szczególnie gdy miałam taką wielką przyjemność z oglądania...


Koreańczycy wierzą, że potrafimy się odrodzić z tą  samą duszą i ciałem jeszcze raz jeśli w jakiś sposób jesteśmy z inną osobą powiązani. Ta drama jest tego przykładem. Teraz wyobrażamy sobie, że są istoty, które żyją dużo dłużej by tylko spotkać się z nami jeszcze raz. Niestety my nie pamiętamy ich co utrudnia tym istotą szczęśliwe życie.


W dramie tej ujrzymy jaki może być przewrotny los. w jednym życiu jesteśmy kimś ważnym, zaś w drugim oszustem i odwrotnie lub cały czas marnym, ale złym do szpiku kości przestępcom. Można uznać, że los z nami drwi, ale na szczęście daje nam wskazówki jak sobie radzić. Cała drama sprawdza się do osiągnięcia szczęścia i spokoju duchowego z nutką romantyzm i absurdalnego humoru. Dzieci uczą życia wbrew pozorom dorosłych oraz tego, że choć posiadanie pieniędzy jest ważne, bo bez nich nie da się żyć, to jednak nie są wszystkim.


Ważnym aspektem jest również motyw niedokończonych historii, które muszą dobiec końca, bo te gromadzą tylko negatywne i złe emocje i uczucia. Jedyne pytanie jakie mi się nasuwa, to czy wspomnienia, które utraciliśmy naprawdę warto odzyskać, by się ich trzymać?

Muszę przyznać, że drama ma dość ciekawą fabułę, której nie da się streścić, bo jest tam bardzo dużo ważnych wątków, które nie zawsze dużo wnoszą, ale bez nich ta drama nie była by taka sama.

Przyznam się szczerze, że od momentu ogromnego przeżycia głównego bohatera, to drama ciągnie się jak flaki z olejem. Dodatkowo pojawiają się watki, które tak komplikują spojrzenie na postacie, że ma się wrażenie, że ta historia nie będzie mieć zakończenia.


Ogólnie zakończenia dram mi się nie podobają, a tu ostatni odcinek ma wyjątkowo beznadziejne zakończenie. Jednakże chce wam polecić ją, bo jest tam wiele przekomicznych i absurdalnych scen, które naprawdę poprawiają nastrój.  

Naprawdę wielu aktorów znanych i docenianych grało w tej dramie, ale ja jak zwykle chciałabym zwrócić uwagę na piosenki, które wiele dawały przy scenach bardzo emocjonalnych. Ich napięcie i tekst idealnie wkomponowywał się w fabułę.

Te piosenki to:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz